jeszcze jedna lalka. tym razem drobniejsza od pozostałych... znowu Maja sie buntowała jak jej kolejna bluzeczka została przerobiona na sukienkę dla lalki :)
Chciałam coś dla mamy na dzień mamy, a że najpiękniejszy ogródek ma moja mama to postanowiłam coś ładnego do tego ogródka dodać od siebie - no i tak powstał strach na wróble. A potem drugi - bliźniaczy - to innego ogródka ;) też pięknego (może kiedyś też mu zrobię zdjęcie)
po matildzie i po drugiej już wiedziałam, że jeszcze coś w życiu uszyję. zakupiłam swoja maszynę do szycia żeby cały czas nie korzystać z mamy. wzbogaciłam swój księgozbiór o 4 książki o tildzie :) zamówiłam metki, które doszywam do każdego mojego dzieła :) a wszystko co uszyłam, zanim powstał blog, będę tutaj stopniowo umieszczać