dawno nie szyłam, powinnam, ale szycie jest bardzo pracochłonne i wymaga dużo więcej czasu niż scrapbooking zanim zobaczy się pierwsze efekty ...
ale mam plan ...
przeniosę kącik szyciowy do mojego aktualnego scraproomu i przerobię go na 100% craftroom...
urządzę craft room w zacisznym miejscu domu i będę mogła szyć po nocach :) kleić, zrzucać metalowe linijki ze stołu itp. głośne zabawy
a jadalni nie będzie....
ale za to będzie zabawa :)
Będzie się działo i znowu nocy będzie mało:)
OdpowiedzUsuńJa też dopiero po przeprowadzce dorobiłam się swojej pracowni i czasami późnym wieczorem zamykam się w środku wraz ze swoimi pomysłami :)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł Kinia. Tak trzymaj! :)
OdpowiedzUsuń