W końcu wymęczyłam :) drugą zabawkę edukacyjną - wersję dla dziewczynek.
Sama jestem dziewczynką ale moja 3,5 letnia konsultantka miała wymagania ogromne i tak wysoko postwawiła poprzeczkę, że chłopięcą zabawkę szyło mi się zdecydowanie lepiej.
Tam działała tylko moja fantazja i szyłam co chciałam a tutaj... księżniczki, kitti, mini, motylki, kwiatki...
Całe szczeście nie wszystko musiałam ostatecznie zrobić. Negocjowałam twardo.
Oto efekty ....
TADAM !!!
ale czad! super fajna:)
OdpowiedzUsuńWersja damska też super.
OdpowiedzUsuńPreferuję męskie zabawki, ale przyznaję, że ta też urywa zaczeskę przy samych cebulkach !
OdpowiedzUsuńAle super!!! Konsultanka miala swoj pomysl i byl on SWIETNY! A Ty jako ten robaczek wykonalas kawal dobrej roboty!!!
OdpowiedzUsuńrewelacyjna zabawka !!!!! pomysł świetny !~bardzo mi sie podoba :):):)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem;-))) gratuluję pomysłu i zazdroszczę talentu;-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko;-)